Dzieciaki paliły za szkołą i za śmietnikami. Ale ręce i ubrania szybko zaczynały śmierdzieć dymem. Na nic zdawały się gumy do żucia i mycie rąk. Jeśli rodzice nie palili, mogli wyczuć ten zapach od razu. Dziś, w dobie elektronicznych papierosów, sytuacja wydaje się o wiele łatwiejsza. E-papierosa można zapalić wszędzie bez ryzyka, że ktokolwiek się o tym dowie.
Ile muszą znosić e-palacze?
Podobnie dzieje się dziś w wielkich i małych firmach. Od kiedy zaczęto nakładać coraz więcej restrykcji na osoby palące, ci sami palacze mogli się poczuć dyskryminowani. Mogli mieć problem z zatrudnieniem, czy nieprzychylnym spojrzeniem szefa, jeżeli co jakiś czas od pracy odrywała ich przerwa na papierosa. Dziś, zamiast coraz droższej paczki tradycyjnych papierosów, w kieszeni marynarki mogą trzymać subtelne urządzenie, dzięki któremu „wilk będzie syty i owca cała”.
Z pomocą tym ludziom przybyły elektroniczne papierosy. W ten sposób, makler i ubezpieczyciel przyjeżdżający na wizytę do swojego klienta nie zniechęci go gorzkim i nieprzyjemnym zapachem dymu. Dziś, dzięki e-papierosom, można palić w biurze bez konieczności wychodzenia na zewnątrz. I co najlepsze – nikt się nie zorientuje.
Rewolucja czy ewolucja?
Można powiedzieć, że elektroniczne papierosy zrewolucjonizowały rynek pracy i relacje pracownika z przełożonym. Ba! relacje między ludźmi jako takie. O ile wszystkie społeczeństwa opierają się na pewnie umowie społecznej, to znaczy niepisanych prawach, że powinniśmy sobie ufać i wzajemnie wspierać, to każde narzędzie, które daje nam możliwość przekroczenia prawa, prawdopodobnie będzie w ten sposób użyte. Myślę, że będzie działo się tak przede wszystkim w Polsce przy założeniu obecnego wzorca kulturowego i społecznego.
Elektroniczne papierosy pozwalają dziś pozostać niezauważonym i nie manifestować własnego uzależnienia oraz zatrzeć wszystkie ślady. I w ten sposób pracownicy kryją się przed swoimi szefami, mężowie przed żonami, żony przed mężami, a dzieci przed rodzicami. Gdziekolwiek zachodzi potrzebna palenia w konspiracji – elektroniczny papieros daje duże możliwości. Tylko pomyśleć, ile nowoczesnych małżeństw pokłóci się o elektronicznego papierosa. „A mówiłeś, że nie palisz” – powie żona do swojego męża, kiedy e-papieros potoczy się po podłodze prosto z kieszeni jego marynarki.
Przy okazji polecam po raz kolejny stronę http://www.e-papieros.edu.pl która jest doskonałym źródłem informacji na temat elektronicznego palenia. Warto tam zajrzeć.